Opinię o trenerze ulubionego klubu lub reprezentacji ma chyba każdy. Trudniej samemu znaleźć się w jego skórze. – To ciężka, ale bardzo piękna praca – mówią szkoleniowcy. Jak zostać trenerem piłkarskim? Niebawem uzyskać licencję będzie bardzo łatwo, ale tak naprawdę to dopiero początek drogi.
Legendarny trener Milanu Arrigo Sacchi, który z mediolańskim klubem zdobył dwa Puchary Europy, nigdy nie był wielkim piłkarzem. Ba, nigdy nie wyskoczył ponad amatorską piłkę, a w młodości zajmował się przede wszystkim sprzedażą butów. Mimo to, został jednym z bardziej znaczących trenerów w historii piłki.
Podobnie może mówić inny podwójny zwycięzca Ligi Mistrzów – Jose Mourinho, a dziś piłkarze-amatorzy inspirację znajdują w Maurizio Sarrim, trenerze Napoli. 58-letni Włoch przez długie lata pracował głównie jako księgowy i dopiero piętnaście lat temu zdecydował się związać przyszłość z piłką nożną.
Potencjał na dobrego trenera może więc drzemać w każdym z nas, nawet jeśli ograniczamy się jedynie do rekreacyjnego kopania piłki. – To ciężka, ale bardzo piękna praca. Jeśli ktoś czuje ten sport i chce się uczyć, to będzie się w tym spełniał – mówi Sportbazarowi Artur Kuczaj, który prowadzi Akademię Piłkarską Progress w podkrakowskim Andrychowie.
Kursy trenerskie i licencje UEFA
Jak zostać trenerem piłkarskim? Przede wszystkim, trzeba mieć odpowiednią licencję. Tylko doświadczeni, czynni piłkarze mogą od razu przeskoczyć kilka szczebli edukacji.
Amatorzy muszą przejść całą piramidę licencyjną. Obecnie podstawową licencją jest UEFA C, która pozwala na prowadzenie zespołów w najniższych klasach rozgrywkowych (A-C klasa) oraz dzieci do 12 roku życia. W zależności od związku wojewódzkiego, cena kursu na tę licencję wynosi około 1250 złotych. Kurs polega na czterech zjazdach weekendowych i końcowym egzaminie.
Od połowy przyszłego roku w większości wojewódzkich związków zmienią się jednak te zasady. Pojawi się nowa licencja – Grassroots D – która pozwoli na pracę jedynie z seniorami w najniższych klasach rozgrywkowych. To w domyśle ma być pierwsza licencja, zachęcająca do dalszej nauki dla tych, którzy chcieliby spróbować sił w trenowaniu. Będzie też o wiele tańsza – cena to 250 złotych za dwa weekendowe zjazdy.
Po uzyskaniu licencji Grassroots D można się starać o Grassroots C, która będzie odpowiednikiem dzisiejszej UEFA C. A potem, przy coraz większym doświadczeniu, skończonych dodatkowych kursach i odpowiedniej wiedzy, można starać się o licencje UEFA B, A, aż w końcu Pro, która pozwala na prowadzenie zespołu na najwyższym poziomie rozgrywkowym.
Jak zostać trenerem piłkarskim? Nie tylko kursy
Kursy i licencje są niezbędne, by móc spełniać się jako szkoleniowiec. Jednak prawdziwych trenerów od tych, którzy traktują to jako jedynie zawód, oddziela pasja.
Trener z Andrychowa mówi, że najważniejsze w pracy trenera jest powołanie. Nie wystarczy bowiem skończyć kurs trenerski i pracować. Ten zawód jest skomplikowany, wymaga wiedzy o anatomii, psychice człowieka, nie tylko o technice czy taktyce piłkarskiej. Dobre przygotowanie dają studia na AWF-ie, które uczą podstaw pracy w sporcie.
Niezbędnik trenera piłkarskiego
Z roku na rok podstawowy sprzęt szkoleniowca jest coraz większy. Z jednej strony wynika to z rozwoju technologii. Z drugiej: nowych pomysłów na trening piłkarski, który jest coraz bardziej urozmaicony, więc wymaga dodatkowych akcesoriów.
Są jednak takie przyrządy, które chyba nigdy nie wyjdą z użycia. To przede wszystkim pachołki, drabinki czy płotki treningowe. Czyli narzędzia przydatne do indywidualnych ćwiczeń, a także do rozgrzewki czy ćwiczeń nad przygotowaniem fizycznym.
Wciąż najpopularniejszymi metodami treningów taktycznych są gierki w niewielkich zespołach. Do nich najbardziej przydają się małe bramki (bo do drużyn pięcioosobowych i dla małych dzieci nie trzeba przecież większych), a także znaczniki treningowe, które w gierkach są niezbędne.
Nieoceniona jest też tablica taktyczna, na której można pokazać zawodnikom jak wykonać dane ćwiczenie lub wytłumaczyć schemat taktyczny. Wystarczy marker do zwykłych tablic i kreatywność trenera, by piłkarze szybko pojęli jak mają grać.
Każdy trener musi mieć też stoper i gwizdek. Powinien przecież panować nad porządkiem zajęć i nad zawodnikami. Trudno sobie wyobrazić dobry trening, gdy nie wiadomo, kiedy się kończy i gdy nie ma sygnału, który przywołuje wszystkich do porządku. Trenerzy w niższych klasach rozgrywkowych rzadko mają do dyspozycji lekarza lub fizjoterapeutę, zatem powinni mieć też ze sobą – na wszelki wypadek – też apteczkę.
A co założyć? Trener musi się wyróżniać wśród zawodników, więc najczęściej zakłada dres piłkarski – spodnie z długimi nogawkami i bluzę. W zimniejszych miesiącach to niezbędne, bo szkoleniowiec nie musi tak biegać.
Gdzie może pracować trener piłkarski?
Najbardziej stereotypową drogą dla pasjonatów piłki jest najpierw praca z małymi dziećmi, a później stopniowe wędrowanie w górę piłki młodzieżowej aż do drużyn seniorskich. To jednak nie zawsze jest dobre podejście. – Trener młodzieży a trener dorosłych to dwie różne sprawy – zauważa Kuczaj.
Obecny proces licencyjny dla szkoleniowców oznacza, że częste są sytuacje, gdy trener drużyny z B-klasy pracuje w innym klubie z dziećmi. A to może oznaczać, że będzie przenosił metody treningowe z jednego miejsca do drugiego, co w przypadku szybko chłonących wiedzę chłopców może przynieść tragiczne skutki.
Kuczaj: – Mamy w naszej akademii trenera, który prowadzi zespół C-klasowy. Jest tylko włączony w struktury akademii – przychodzi na jednostki treningowe, wyciąga wnioski, pomaga w przeprowadzaniu treningów. Uczy się.
Wynika to też z zarobków polskich szkoleniowców, którzy często muszą pracować w wielu miejscach, by związać koniec z końcem, zwłaszcza w piłce młodzieżowej. Tymczasem na Zachodzie na wyższym poziomie stoi nie tylko infrastruktura – każda opowieść o stażu trenerskim za granicą zaczyna się od wspomnienia sporej liczby boisk dla dzieciaków – ale też cała organizacja piłki nożnej.
Podobnie twierdzi jeden z bardziej znanych polskich piłkarzy – Marek Saganowski – który jest na starcie pracy trenerskiej. Były napastnik Legii Warszawa mówił „Przeglądowi Sportowemu”, że na początku woli pracować z seniorami niż juniorami, bo nie jest na to przygotowany. – Nie można uczyć się kosztem dziecka. Nie wszyscy są tego świadomi – opowiadał.
Artur Kuczaj (1989) – trener piłkarski, instruktor kulturystyki. Jako 17-latek trafił do seniorów Beskidu Andrychów, z którym awansował do III ligi. Studiował na krakowskim AWF-ie, grał w okolicznych klubach. W trakcie studiów, dzięki którym został trenerem piłkarskim II klasy, został także trenerem personalnym. W 2016 roku założył Akademię Piłkarską Progress, w której piłkę kopie ok. 170 dzieci.
Przeczytaj podobne artykuły:
1. Piłka nożna zimą – w czym trenować, kiedy temperatura spada poniżej zera?
2. Jak wybrać szkółkę piłkarską dla dziecka?
3. Bogusław Kaczmarek: Praca na siłowni jest dla piłkarzy bardzo istotna
0 komentarzy