Powtórki gola Sebastiana Nowaka obiegają świat w zawrotnym tempie. Nie byłoby w tym nic niesamowitego gdyby nie fakt, że strzelcem jest… bramkarz.
.
Ostre starcie Wisły z Termalicą
Doliczony czas gry meczu Wisły Kraków z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Gospodarze przeprowadzają jedną z rozpaczliwych akcji i Wilde Donald Guerrier trafia do siatki. Jest 2-1, a kibice Wisły już zaczynają śpiewać klubowy hymn i cieszyć się z wygranej.
Jeszcze jedną szansę ma Termalica, która niespodziewanie wywalczyła rzut rożny. W pole karne gospodarzy wbiegają wszyscy piłkarze gości, włącznie z bramkarzem Sebastianem Nowakiem. Traf chciał, że był niepilnowany, a piłka spadła dokładnie na jego głowę! Nowak wyrównał w ostatniej akcji meczu, a chwilę potem koledzy rzucili mu się w objęcia!
Historia jak z filmu lub japońskich kreskówek, ale w poniedziałek pod Wawelem wydarzyła się naprawdę. Bramkarz strzelił gola, co więcej – z gry, a jest to pierwszy taki przypadek w historii Ekstraklasy. Zdarzało się, że golkiper trafiał do siatki, ale głównie z rzutów karnych czy rzutów wolnych. Tutaj było inaczej, dlatego sytuacja Nowaka jest tak niezwykła.
.
Historia zatoczyła koło
Kilka lat temu Nowak był w podobnej sytuacji, w której w poniedziałek znalazł się Michał Miśkiewicz, bramkarz gospodarzy. Jeszcze w I lidze, w meczu Termaliki z Olimpią Grudziądz, bramkarz Michał Wróbel strzelił w podobny sposób gola Nowakowi. Tylko dlatego Termalica nie awansowała wówczas do Ekstraklasy.
Całej historii smaczku dodaje fakt, że w grudniu bramkarz doznał makabrycznej kontuzji. Miał złamaną żuchwę w dwóch miejscach, a jest to bardzo bolesny uraz. W kilka dni schudł kilkanaście kilogramów, bo nie mógł normalnie jeść. Poddał się operacji, a po niej nastąpiła długa rehabilitacja. Dopiero niedawno wrócił do pełni sprawności.
Teraz bramkarz jest na ustach całej piłkarskiej Polski. Ba, całego świata! Wideo z jego bramką obiega portale sportowe w ogromnym tempie. Nie ma się co dziwić, bo jest to naprawdę niecodzienny wyczyn.
Tymczasem w zagranicznych przekazach dominują informacje, że gola głową strzelił bramkarz, który ma 202 cm wzrostu i na co dzień występuje w miejscowości, która liczy… 750 mieszkańców.
Przeczytaj podobne artykuły:
1. Bogusław Kaczmarek: Taka polska piłka, jakie młodzieży chowanie
2. Polska liga piłki nożnej – Ekstraklasa czy „ekstraklasa”?
3. „Niemożliwe? Zostawcie to Polakom!” – Rodacy po świecie rozsiani, czyli nasi piłkarze za granicą
Dobry mecz z ciekawym finałem. Jednak i tak te mecze z grupy spadkowej ogląda się jakoś dziwnie
Wiadomo, mecze na szczycie zawsze ogląda się z większymi wypiekami na twarzy 🙂 Pozdrawiamy