– Maciek jest w formie, ale udowodnił to już latem. Było tylko pytanie, czy przełoży to na skoki zimą. W mojej opinii się to udało – mówi o Macieju Kocie jego brat Jakub, także skoczek narciarski.
Sportbazar: Odbiera pan telefon i mówi, że kończy trening. Wciąż pan skacze?
Jakub Kot: – W październiku wziąłem ślub, pozmieniały mi się trochę priorytety. Pracuję na etacie, czasem mam nocne dyżury, ciężko to wszystko pogodzić. Już w marcu mówiłem, że odpuszczam sezon letni, a zimą zobaczymy. Trenuję, bo od 15 lat weszło mi to już w krew, to taki nawyk. Nart do skakania jednak nie ubrałem. Trudno mówić, że skoki to teraz moje hobby. Raczej robię to dla przyjemności, dla zabawy.
Stara się pan, by zostać delegatem FIS.
– Jestem kandydatem na delegata FIS. W październiku byłem na specjalnym zjeździe, a teraz muszę odczekać dwa lata. Ciągle chcę się rozwijać. Skoki skokami, ale pracuję też w biurze zawodów, czasem jako techniczny, jako sędzia. Próbuję różnych rzeczy, staram się działać wielotorowo i nie zamykać się tylko na jeden kierunek.
A narty zjazdowe pan zakłada?
– Oczywiście, w końcu jestem też instruktorem narciarskim. Zimą mam trudny okres, bo muszę łączyć pracę, naukę jazdy na nartach i treningi. Od dziecka jeździmy, bo przecież z Maćkiem od tego zaczynaliśmy.
Jak dba pan o sprzęt?
– Jesteśmy tak wychowani, że o sprzęt trzeba dbać. Szczególnie, że sprzęt do sportów zimowych jest drogi i warto go zabezpieczyć, by posłużył nie tylko w jednym sezonie, ale w kilku. Gdy używa się specjalnych pokrowców, to np. buty mogą wytrzymać kilka lat. Są też pokrowce na narty, kombinezon czy gogle. Gdy często się podróżuje, w aucie czy samolocie, to może się tym rzeczom coś stać. Zawsze nasze pokrowce były podpisane, żeby się nie pomyliło, i każdy dbał o swój sprzęt. To nie są tanie rzeczy i dlatego trzeba sprzęt szanować.
Wspomniał pan o bracie Maćku, który szokuje Polskę świetnymi skokami. Dla pana to zaskoczenie?
– Maciek jest w formie, ale udowodnił to już latem. Było tylko pytanie, czy przełoży to na skoki zimą. W mojej opinii się to udało, choć oczywiście nie wygrywa każdych zawodów z 20-punktową przewagą tak, jak było to latem. Inni zawodnicy skaczą coraz lepiej, ale Maciek zachował siłę. Czy to zaskoczenie? Nie, a jeśli już, to pozytywne.
Macie częsty kontakt? Dzwonicie do siebie, rozmawiacie?
– Tak, ale staram się to ograniczać. Maciek sam mi mówił, że po konkursach starzy znajomi przypominają sobie o nim dopiero wtedy, gdy dobrze skacze. To przykre. Co chwilę ma jakieś telefony, dzwonią też dziennikarze. Nie chcę zawracać mu głowy. Jest zagoniony i nie chcę mu dodatkowo przeszkadzać. Czekam aż przyjedzie do domu i wtedy rozmawiamy. Tak jest najprzyjemniej, bo rozmawiamy przede wszystkim o normalnych sprawach, a nie tylko o skokach. Od nich też Maciek musi czasem odpocząć, a gdzie to zrobić, jeśli nie w domu. Nic mu też nie podpowiadam, bo nie chcę być też kolejnym „dobrym wujkiem”, który wszystko wie najlepiej.
Dlatego szkoda, że świąteczna przerwa w przypadku skoczków jest tak krótka.
– Wigilia to dzień święty. Każdy skoczek ma wtedy wolne i może ten piękny czas spędzić z rodziną. Bardzo się cieszę, bo wszyscy jesteśmy wtedy w domu i możemy w końcu spotkać się na spokojnie. Ja, tata, Maciek… Skaczemy za to w św. Szczepana, a dzień później zaczyna się Turniej Czterech Skoczni. Sylwestra z Maćkiem spędzić niestety nie możemy, bo w Garmisch-Partenkirchen odbywa się konkurs noworoczny.
Jakub Kot (1990) – skoczek narciarski, medalista mistrzostw świata juniorów, dwukrotny medalista zimowej uniwersjady, który zajął czwarte miejsce podczas mistrzostw Polski w 2015 roku w Zakopanem. Syn Rafała Kota, byłego fizjoterapeuty reprezentacji Polski w skokach narciarskich, oraz brat Macieja, także skoczka narciarskiego.
Zdjęcie wykorzystane w artykule możecie znaleźć na fanpage’u Jakuba Kota.
Przeczytaj podobne artykuły:
1. Gimnastyka sportowa – dyscyplina wyrzeczeń i wytrwałości. Wywiad z Danutą Bojarską
2. Wywiad z Piotrem Pełką – Reprezentantem Polski na Mistrzostwach Świata i Europy w taekwon-do, trenerem personalnym, trenerem dzieci
3. Triathlon – dyscyplina inna niż wszystkie … Wywiad z Ewą Greczyło, współorganizatorką LOTTO Triathlon Energy
Super wywiad:)