Jerzy Dudek – jedyny polski bramkarz, który wywalczył Puchar Ligi Mistrzów i to w jakim stylu! Przeczytaj o tym, jaką drogę pokonał, zanim wspiął się na szczyt.
Od Górnika Knurów do Realu Madryt, a po drodze było pięknie
Jerzy Dudek urodził się 23 marca 1973 roku. Swoje pierwsze piłkarskie triki opanował w trampkarzach Górnika Knurów, następnie, kiedy Górnik zmienił nazwę na Concordia Knurów, rozegrał w nim 115 meczów. Stamtąd na chwilę przeszedł do Sokoła Tychy. 19 sierpnia 1996 roku podpisał profesjonalny kontrakt z Feyenoordem. I wtedy się zaczęło. 139 rozegranych meczów. Mistrzostwo oraz Superpuchar Holandii. W 1999 i 2000 roku wybrany najlepszym bramkarzem Eredivisie. W 2000 roku został także najlepszym zawodnikiem Eredivisie. To nie mogło umknąć uwadze największych klubów Europy. W kuluarach mówiło się wówczas o zainteresowaniu Dudkiem FC Barcelony, Realu Madryt, Arsenalu Londyn czy Manchesteru United. Ostatecznie jednak Bramkarz przeniósł się do Liverpoolu F.C. i to w jego barwach 8 września 2001 roku zadebiutował. Wybór ten okazał się być strzałem w dziesiątkę. To, co najlepsze w karierze Jerzego Dudka właśnie miało nadejść.
Jerzy Dudek z Pucharem Ligi Mistrzów – Dudek Dance
Jak w przypadku każdej zmiany w Liverpoolu Jurek przeżywał lepsze i gorsze chwile, lecz można śmiało rzec, że tych lepszych było o wiele więcej. Wśród nich można wymieniać Wicemistrzostwo Anglii, Puchar Anglii, Puchar Ligi Angielskiej, Tarcza Wspólnoty, Superpuchar Europy, dwukrotna nominacja do nagrody UEFA dla najlepszego bramkarza Europy. Jest też coś, co wydarzyło się przed Superpucharem, a co zaważyło, na dalszej karierze Jerzego Dudka – zwycięstwo w Lidze Mistrzów w 2005 roku.
Dariusz Szpakowski: „Jerzy cała Polska w Ciebie wierzy”
To był Stambuł. 25 maja Jerzy Dudek miał za zadanie przeciwstawić się naszpikowanemu gwiazdami AC Milanowi. By nakreślić stopień trudności meczu, można by wymienić całą drużynę mediolańskiego klubu – Dida, Stam, Nesta, Maldini, Pirlo, Kaka, Szewczenko, Crespo… To nie mogło to nie robić wrażenia. Miażdżąca przewaga AC Milan doprowadziła do zdobycia 3 bramek jeszcze przed przerwą. W takich okolicznościach większość kibiców nie miałaby złudzeń, jak to się skończy, ale nie gracze Liverpoolu i Jerzy Dudek w bramce. Po przerwie coś się zmieniło. Liverpool jakby odzyskał rezon i chęć do walki. To się opłaciło. Bramki zdobyte przez Gerrarda, Smicera i Alonso, przy solidnej postawie Jerzego Dudka dały remis i dogrywkę, a w końcu rzuty karne. W samej dogrywce Jurek Dudek popisał się kilkoma fenomenalnymi interwencjami, gdzie instynktownie wybronił strzały Szewczenki z samej linii bramkowej. W karnych to już był majstersztyk. Jurek dał popis i sławetne Dudek Dance.
Swoimi popisami na linii bramkowej kompletnie rozpraszał już i tak pogubionych mediolańczyków, bo jak to było możliwe, że wygrywając 3:0 do przerwy, teraz mieli stawać do karnych, i to na przeciwko jakiemuś fikającemu Polakowi? Serginho przestrzelił, Pirlo został wybroniony przez Dudka i wtedy przyszedł czas na mega gwiazdę – Andrija Szeczenkę. On podchodził do ostatniego karnego, ale Jurek był już jak w transie. W ekwilibrystyczny sposób, prawie zatrzymując się w powietrzu, wybronił strzał i dał Liverpoolowi upragnione zwycięstwo. Wywalczone, wymęczone, wyśnione, nieprawdopodobne, piękne. Był to jeden z najcudowniejszych finałów Ligi Mistrzów.
Emerytura Jurka Dudka w promieniach madryckiego słońca
W 2007 roku Jerzy Dudek zameldował się w Realu Madryt, by spędzić tam kolejne 4 lata. Zdawał sobie sprawę z tego, iż będzie tylko zmiennikiem dla świetnego Ikera Casillasa, jednak powiedzmy sobie szczerze – to był Real Madryt! Niech pierwszy rzuci kamień ten, kto nie chciałby występować w Realu! Jurek Dudek był tam, by dzielić się swoim doświadczeniem, pomagać Casillasowi, tworzyć świetną atmosferę w szatni, z czego zresztą był znany. Swoją rolę spełnił. Odchodził żegnany przez kibiców owacjami na stojąco, włodarze Realu również pożegnali Polaka, stojąc na murawie stadionu, a koledzy z drużyny utworzyli mu szpaler, czyniąc największą nobilitację dla kończącego karierę piłkarza.
Piękna kariera Jerzego Dudka
Nie możemy zapomnieć o fantastycznych meczach w Reprezentacji Polski, w której rozegrał ich aż 60, dzięki czemu zresztą trafił do klubu Wybitnego Reprezentanta Polski w piłce nożnej mężczyzn. W wielu spotkaniach był twierdzą i ostoją dla naszej, borykającej się z problemami, kadry. Jerzy Dudek może być wzorem dla wszystkich młodych sportowców. W ciągu swojej długoletniej kariery pokazał, że dzięki ciężkiej pracy, niezłomności i wielkiemu sercu można przeżyć piękną przygodę i stać się legendą.
Zobacz również:
0 komentarzy