Euro 2024 – najwięksi wygrani i przegrani turnieju

Walka o mistrzostwo Europy w piłce nożnej rozstrzygnięta. Po emocjonującym finale Hiszpanie ograli Anglików i po raz czwarty cieszą się ze swojej dominacji na Starym Kontynencie. Wygrała drużyna, która od początku turnieju prezentowała się najlepiej, ale nie oznacza to, że była skazana na sukces. Wręcz przeciwnie, w drodze do finału musiała wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, by pokonać obrońców tytułu Włochów, gospodarzy turnieju Niemców czy wicemistrzów świata Francuzów. Kogo możemy zaliczyć do największych wygranych Euro 2024, a kto zawiódł? O tym przeczytasz w poniższym tekście.

Wygrani Euro 2024:

Piłkarska młodzież – Williams, Yamal i inni

Przed wielkimi turniejami większość zainteresowania skupia się na doświadczonych zawodnikach, którzy status piłkarskich gwiazd osiągnęli już dawno. Zapracowali na to dobrymi występami w poprzednich mistrzostwach, Lidze Mistrzów czy najmocniejszych europejskich ligach. Tymczasem Euro 2024 zdominowała piłkarska młodzież.

W ekipie zwycięzców zachwycał Lamine Yamal, który dzień przed finałem obchodził 17 urodziny! Lepszego prezentu zawodnik FC Barcelony nie mógł sobie wymarzyć. Turniej zakończył z tytułem króla asyst, mogąc pochwalić się czterema decydującymi podaniami. Niemniej istotna była jego wyrównująca bramka w półfinale, która była sygnałem do ataku dla Hiszpanów.

Po drugiej stronie boiska imponował skutecznymi dryblingami i przebojowością inny młodzieniec z Półwyspu Iberyskiego – Nico Williams. Ten 22-latek dzielił i rządził na lewym skrzydle, zdobywając bramkę w finale i kreując mnóstwo okazji partnerom z drużyny. Nie ma co ukrywać, że Euro 2024 należało do tego duetu. Ich energia, finezja i znakomite umiejętności techniczne oczarowały kibiców, zapewniając Hiszpanom sukces.

Nie tylko mistrzowie Europy mogą się jednak pochwalić młodymi talentami. Jamal Musiala był siłą napędową reprezentacji Niemiec, podobnie jak Florian Wirtz. Obaj mają zaledwie po 21 lat, a już są kluczowymi postaciami swojej reprezentacji. Liderem Anglików, a zarazem autorem najpiękniejszej bramki turnieju (przewrotka w doliczonym czasie gry w meczu ze Słowacją), był ich rówieśnik – Jude Bellingham. Na prawej flance pomagał mu o rok starszy Bukayo Saka, który w ćwierćfinale ze Szwajcarią strzelił efektowną bramkę, doprowadzając do remisu. Błysnął też 21-letni Turek Arda Guler, który na co dzień reprezentuje barwy Realu Madryt.

Oscar de la Fuente

Selekcjoner Hiszpanów postawił na ofensywny futbol bazujący na dynamice skrzydłowych. I to był doskonały ruch. Nie tylko wygrał turniej, ale też zdobył serca kibiców na całym świecie. Hiszpanie wygrali wszystkie mecze, kreując mnóstwo sytuacji podbramkowych i strzelając efektowne gole.

Przeciwieństwem filozofii de la Fuente byli trenerzy Francji i Anglii. Postawili oni na futbol zachowawczy i nudny. Deschamps nie wykorzystał snajperskiego potencjału Kyliana Mbappe, który strzelił zaledwie jedną bramkę i to w dodatku z rzutu karnego. A przecież Francuzi mają się kim pochwalić w ataku, bo są jeszcze Griezmann, Kolo Muani, Thuram czy kończący reprezentacyjną przygodę Olivier Giroud.

Podobnym wyrachowaniem wykazał się selekcjoner Anglików Southgate, który co prawda dotarł do finału, ale styl jego zespołu pozostawiał wiele do życzenia. Chwała więc Oscarowi de la Fuente nie tylko za zwycięstwo, ale także za widowiskowy sposób gry.

Rezerwowi

Aż 26 zawodników mieściło się w kadrze każdej drużyny, która przyjechała na Euro 2024. Nie jest więc zaskoczeniem, że spore grono piłkarzy nie miało możliwości zaprezentowania się na niemieckim turnieju. Ale było też kilku, którzy zaczynali turniej na ławce, by później stać się bohaterami swoich kibiców. Od kiedy przepisy pozwalają na dokonanie aż 5 zmian, rola zawodnika wchodzącego na murawę w trakcie spotkania stała się istotniejsza. Musi on dać nie tylko świeżość i jakość piłkarską, ale też wzniecić zwycięskiego ducha w drużynie.

Ten turniej wykreował na gwiazdę Daniego Olmo, który zaczynał turniej jako zmiennik Pedriego. Kiedy ten doznał kontuzji, Olmo zastąpił go znakomicie. Hiszpański pomocnik strzelił 3 bramki i miał 2 asysty. I już w kolejce po wykupienie go z niemieckiego RB Lipsk ustawiają się giganci europejskiego futbolu. Doskonałe zmiany aktualnym Mistrzom Europy dali też Mikel Merino – zdobywca zwycięskiej bramki w półfinale z Niemcami oraz bohater finału Oyarzabal. Napastnik Anglików Ollie Watkins, który w półfinale pojawił się na boisku dopiero w 81 minucie, zdobył gola na miarę awansu do finału, doprowadzając kibiców z wysp do euforii.

Przegrani Euro 2024:

Gospodarze turnieju

Niemcy w gronie faworytów wymieniani są przed każdym turniejem rangi mistrzowskiej. Nie bez przyczyny – czterokrotnie zdobywali mistrzostwo świata (1954, 1974, 1990, 2014) oraz trzykrotnie triumfowali w Europie (1972, 1980, 1996). Ich kibice marzyli o zobaczeniu swojej reprezentacji w finale na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. I trzeba przyznać, że debiutujący na mistrzowskim turnieju trener Julian Nagelsmann, stworzył drużynę, która zaimponowała formą i skutecznością. Wygrana aż 5-1 ze Szkocją w meczu otwarcia jeszcze bardziej rozbudziła apetyty niemieckich fanów. Drabinka turniej ułożyła się jednak tak, że już w ćwierćfinale trafili na Hiszpanów. Ten mecz obwołano przedwczesnym finałem. I rzeczywiście obie ekipy stworzyły wyborne widowisko. Niestety dla atrakcyjności turnieju ktoś musiał odpaść. Tym razem na tarczy wrócili Niemcy.

Obrońcy tytułu Włosi

Włosi po nieobecności na mundialu nie byli wymieniani w gronie faworytów, ale to zespół, który na turniejach zawsze jest niewygodnym rywalem. Zdyscyplinowanie taktyczne, świetne umiejętności techniczne i umiłowanie defensywnego futbolu to cechy rozpoznawcze futbolu z Italii. Tym razem próżno było szukać atutów w ich grze. W czterech spotkaniach odnieśli tylko jedno zwycięstwo – w pierwszym meczu grupowym z Albanią. Odpadli już na początku fazy pucharowej ze Szwajcarami. Brak liderów, formy i odpowiedniej taktyki sprawiły, że trudno za sukces uznać wyjście z grupy.

Środkowi napastnicy

Dawniej to właśnie oni odgrywali kluczową rolę w swoich zespołach. Odpowiadali za zdobycz bramkową i tylko za to finalnie byli rozliczani. Dzisiaj ich zadania są bardziej rozbudowane. Nowoczesny napastnik musi uczestniczyć w pressingu, dobrze grać tyłem do bramki, schodzić do środka pola i angażować się w rozgrywanie. Odpowiedzialność za zdobycz bramkową rozkłada się na większą liczbę zawodników. Można powiedzieć, że nastąpił zmierzch „klasycznej dziewiątki”.

I tak snajper Hiszpanów Alvaro Morata, podobnie jak Holender Depay, zdobył tylko 1 gola. Francuzi, co prawda rotowali na tej pozycji, ale żaden z ich napastników nie może pochwalić się dorobkiem większym niż wyżej wymienieni. Cristiano Ronaldo dwoił się i troił, by ostatecznie zakończyć turniej bez strzelonej bramki. U Niemców celniej strzelał skrzydłowy Musiala niż grający na szpicy Havertz. Zawiedli zawodnicy, którzy w klubach nie mają najmniejszych problemów ze zdobywaniem bramek – Lewandowski, Lukaku czy Dovbyk. Kapitan Anglików Harry Kane przekroczył granicę 3 bramek (w tym jedno trafienie z rzutu karnego), przy czym trudno zachwycać się jego grą, bo najczęściej był niewidoczny.

Przeczytaj podobne artykuły:
1. Euro 2024 – podsumowanie fazy grupowej
2. Mundial w Katarze za nami. Niespodzianki, hity i rozczarowania
3. adidas FUSSBALLLIEBE – oficjalna piłka meczowa EURO 2024

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Piłka nożna jest wpisana w DNA każdego członka Drużyny SportBazar.
Możemy o niej dyskutować godzinami i pisać epopeje.
Wejdź do naszego świata i zostań tu na dłużej!

Archiwa

Dołącz do Drużyny!