Belgowie radzą sobie podczas Euro 2016 nadzwyczaj dobrze – popis umiejętności zaprezentowali w niedzielnym meczu z Węgrami, zdobywając aż 4 bramki. My za to przypominamy dziś legendarny mecz z 28 czerwca 1982 roku, kiedy to nasi w pięknym stylu pokonali Belgię na Camp Nou 3-0. Po dziś dzień występ Zbigniewa Bońka uznawany jest za najlepszy w wykonaniu polskiego piłkarza na imprezie rangi mistrzostw świata. Każdy kibic pamięta ten wielki dzień chwały!
.
Hat-tricka w tym meczu strzelił obecny prezes PZPN-u Zbigniew Boniek. Do dziś ten jego występ jest uznawany za najlepszy polskiego piłkarza na imprezie rangi mistrzostw świata, czy Europy.
Na rozgrywane w Hiszpanii MŚ 1982 r. Belgowie jechali jako wicemistrzowie Europy. Ich asem atutowym w ataku był zawodnik mający polski korzenie – Alexandre Czerniatynski.
.
Mecz na wagę awansu do półfinału
Ten mecz był kluczem do awansu do strefy medalowej. Polacy wygrali grupę A przed Włochami (0-0), Kamerunem (0-0) i Peru, które rozgromili 5-1.
W drugiej fazie grupowej, po pokonaniu Belgii, zremisowali 0-0 z ZSRR i awansowali do półfinału, gdzie – grając bez zawieszonego za żółte kartki Bońka, przegrali 0-2.
Z Belgią „Biało-czerwoni” zagrali koncertowo. Wszystkie bramki padły po szybkich, dynamicznych akcjach, jakich by się nie powstydziły dzisiejsze czołowe zespoły świata.
Po raz pierwszy Polacy rozmontowali defensywę rywali już w 3. min. Marek Dziuba uruchomił na prawym skrzydle Grzegorza Latę, ten minął rywala i z okolic linii końcowej wycofał piłkę na 16. metr. Będący w pełnym biegu Boniek huknął pod poprzeczkę! Na Camp Nou w Barcelonie zapanowało zdumienie: co za gol!
Zdobyta w 28. min bramka na 2-0 była również przedniej urody. Janusz Kupcewicz z prawej strony, lewą nogą, a więc z odwróconej pozycji, przerzucił na lewą flankę, a tam Andrzej Buncol podał głową w pole karne. Zanim piłka spadła na ziemię, dopadł do niej Boniek i główką przelobował wychodzącego z bramki Theo Custersa.
.
Gdy bramka wisi w powietrzu
Akcję zakończoną trafieniem na 3-0 zapoczątkował i zakończył Boniek w 58. min. Wyprowadził kontrę długim przerzutem na lewą stronę do Włodzimierza Smolarka. Dzisiaj określa się to mianem rozciągnięcia gry. Smolarek oddał do Laty, ten zakręcił z piłką kółko i wykonał krótkie zagranie do Bońka, który wspaniałym przyjęciem zewnętrzną częścią lewej nogi, z półobrotem, wyszedł sam na bramkarza, zwiódł go i kopnął do pustej bramki.
Nieodżałowany komentator TVP Jan Ciszewski, widząc jak rozkręca się ta akcja, zawołał pamiętną frazę:
„Proszę Państwa! Trzecia bramka wisi w powietrzu!”
Ostatecznie „Biało-czerwoni” pod wodzą Antoniego Piechniczka zajęli trzecie miejsce na Mistrzostwach Świata w Hiszpanii, pokonując w walce o medale Francję 3-2, ale to spotkanie z Belgią jest ich wizytówką z tamtego turnieju.
Aż do dzisiaj był to największy sukces reprezentacji Polski, uznawany za sporą niespodziankę. Chociażby dlatego, że z uwagi na panujący w naszym kraju stan wojenny, „Bało-czerwoni” byli wykluczeni z meczów towarzyskich, przez co ich forma na MŚ była wielką niewiadomą.
.
W uliczkę wyskoczył Boniek
Bogdan Łazuka trafnie śpiewał podczas tamtych MŚ:
„Uliczkę znam w Barcelonie, w uliczkę wyskoczy Boniek. Będzie słychać na stadionie: brawo Polonia, brawo ten Pan!”
Zbigniew Boniek został w ten sposób trzecim Polakiem, który w jednym meczu MŚ zdobył trzy bramki. Wcześniej ta sztuka udała się Ernestowi Wilimowskiemu, który na MŚ 1938 r. zdobył cztery bramki w przegranym po dogrywce 5-6 spotkaniu z Brazylią. W 1974 r. hat-tricka ustrzelił Andrzej Szarmach, w wygranym 7-1 w meczu z Haiti.
.
MŚ 1982 r.: Polska – Belgia 3-0 (2-0)
- Bramki: 1-0 Boniek (4. minuta z podania Laty), 2-0 Boniek (28.z podania Buncola), 3-0 Boniek (55. Z podania Laty).
- Polska: Józef Młynarczyk – Marek Dziuba, Władysław Żmuda, Paweł Janas, Stefan Majewski, Grzegorz Lato, Waldemar Matysik, Janusz Kupcewicz (82. Włodzimierz Ciołek), Andrzej Buncol, Zbigniew Boniek, Włodzimierz Smolarek
Trener: Antoni Piechniczek - Belgia: Theo Custers – Michel Renquin, Walter Meeuws, Luc Millecamps, Gerard Plessers (87. Marc Baecke), Wilfried van Moer (46. Frank van der Elst), Ludo Coeck, Frank Vercauteren, Jan Ceulemans, Alexandre Czerniatynski, Erwin van den Bergh
- Sędziował Luis Siles z Kostaryki
- Widzów: 65 tys.
Przeczytaj podobne artykuły:
1. „Niemożliwe? Zostawcie to Polakom!” – Rodacy po świecie rozsiani, czyli nasi piłkarze za granicą
2. Najlepsze mecze Reprezentacji Polski w piłce nożnej
3. Jak poradzić sobie ze stresem na boisku? Kiedy mecz jest jak wojna
0 komentarzy