Najlepsze trasy rowerowe. Dolny Śląsk

Jak co roku przychodzimy do Was z nową porcją przetestowanych tras rowerowych w Polsce. Już na początku sezonu postanowiliśmy wyruszyć w trasę, o której słyszeliśmy wiele dobrego. Wyjechaliśmy na Dolny Śląsk. Wyprawa rowerowa po dolnośląskich terenach wprawiała nas w zachwyt niemal na każdym kilometrze. Nie ujmując niczego naszym poprzednim rowerowym wojażom po Pomorzu, Podlasiu i Małopolsce, musimy przyznać, że Dolny Śląsk jest naszym absolutnym TOP 1 wśród rowerowych tras. A co nas urzekło najbardziej? Która trasa zyskała miano najlepszej trasy rowerowej na Dolnym Śląsku? Zapraszamy na wspólną wyprawę rowerową po Dolnym Śląsku.

Szlak pomarańczowy Doliny Baryczy

Jedną z najbardziej znanych i polecanych tras rowerowych na Dolnym Śląsku jest szlak pomarańczowy Doliny Baryczy. Całość trasy pomiędzy Odolanowem a Wyszanowem liczy sobie 137 km. Podzieliliśmy tę trasę na dwa etapy, do czego i Was zachęcamy. Nie warto się tutaj spieszyć, bo musimy przyznać, że jest się czym napawać. Wyruszamy więc z Odolanowa żądni pięknych widoków, niepowtarzalnego klimatu i rowerowych przygód.

Pierwsze 12 km trasy to drogi asfaltowe poprowadzone przez okoliczne miejscowości, po czym we Wróblińcu szlak zbacza z drogi asfaltowej w leśny trakt. Początkowo dość trudna, piaszczysta nawierzchnia w leśnej otulinie zmieniła się w dobrze ubitą ścieżkę tuż obok wody. Wkraczamy na teren Rezerwatu Przyrody Stawy Milickie, a dokładnie w Kompleks Potasznia. Jest to niezwykle urokliwa ścieżka otoczona lasami i wodą. Walory przyrodnicze tego obszaru są unikatowe. Pomiędzy stawami prowadzą nie tylko leśne ścieżki rowerowe, ale również drogi asfaltowe o małym natężeniu ruchu.

Podążamy dalej szlakiem w stronę Milicza, do którego prowadzi asfaltowa ścieżka rowerowa odseparowana od jezdni. Z Milicza udajemy się w kierunku Żmigrodu, przejeżdżając m.in. przez Sułów. Pozostajemy na szlaku pomarańczowym Doliny Baryczy, ale z Sułowa do Żmigrodu można również zboczyć na szlak wzdłuż kolejki wąskotorowej. Mijamy wielkie kompleksy Stawów Milickich: Ruda Sułowska, Grabówka, Radziądz i Ruda Żmigrodzka, po czym docieramy do Żmigrodu.

W Żmigrodzie warto zobaczyć ruiny pałacu, przy którym powstał zespół pałacowo-parkowy z imponującą basztą. Ze Żmigrodu ruszamy w stronę Wyszanowa dobrze oznakowanym szlakiem pomarańczowym. Około 5 km przed Wąsoszem asfaltowa jezdnia ustępuje miejsca kamiennej kostce. Niezbyt wygodna nawierzchnia dla rowerzystów ciągnie się aż do samego Wąsosza, natomiast już za miasteczkiem mamy dobrze utrzymaną drogę asfaltową z naprawdę niskim natężeniem ruchu samochodowego. Przez pozostałą część szlaku asfaltowa nawierzchnia przeplatała się z gruntowymi drogami lub szutrowymi dojazdami pożarowymi, po których jazda była wyjątkowo kojąca. Przed Ryczeniem szlak prowadzi ledwie widoczną ścieżką wśród traw, ale widok po obydwu stronach ścieżki rekompensuje wszelkie wyboje i nierówności. Zakończeniem trasy jest widok wpływającej Baryczy do Odry.

Jeśli macie jeszcze trochę sił w nogach, możecie kontynuować swoją przygodą, podążając niebieskim szlakiem wzdłuż Odry. Ciekawa trasa biegnąca w dużej mierze po nasypie z widokiem na wijącą się rzekę.

ER-6 i Dolina Bobru. Subiektywnie najlepsza trasa rowerowa na Dolnym Śląsku

Euroregionalny Szlak rowerowy ER-6 o długości ok. 120 km łączy Bolesławiec z Lubawką przy granicy z Czechami. Przyznajemy, że nie przemierzyliśmy całego szlaku. Początek naszej trasy miał miejsce w Jeleniej Górze, skąd wyruszamy w stronę Siedlęcina. Jedziemy dobrze oznakowanym szlakiem na pieszo-rowerowym, asfaltowym odcinku. Mnóstwo zieleni, znikoma ilość turystów, skaliste zbocza i leśny krajobraz z wąwozami. To nasze pierwsze wrażenia po kilku kilometrach. Trzymając się szlaku ER-6, po niespełna 4 km docieramy do Perły Zachodu. Schroniska PTTK położonego nad Jeziorem Modrym. Most nad jeziorem, skaliste góry i osadzone na skale schronisko z kamienną wieżą. Jest tu pięknie!

Po pamiątkowych zdjęciach i łyku kawy wyruszamy przed siebie. Dalej trasa prowadzi nas po asfaltowej nawierzchni, którą dojeżdżamy do Siedlęcina. Nie można tutaj odmówić sobie odwiedzenia wieży Książęcej. Z Siedlęcina wyruszyliśmy dalej szlakiem ER-6, dojeżdżając do Jeziora Wrzeszczyńskiego. Trasa biegnie tuż przy brzegu, oferując nam piękny widok. Miejscami wąska ścieżka z licznymi korzeniami może przysporzyć nieco trudności, ale dla tych widoków i takiego klimatu, warto!

Po dotarciu nad zaporę przedostajemy się na drugą stronę jeziora. Trzymając się oznaczeń Euroregionalnego Szlaku Rowerowego ER-6 docieramy do Barcinka. Stąd udajemy się w stronę Pilchowic, mijając po drodze Jezioro Pilchowickie, a nad nim zawieszony most. Most nie byle jaki. To ten słynny most kolejowy, który producenci filmu Mission Impossible 7 chcieli wysadzić, aby stworzyć efektowne sceny w filmie. Na szczęście most został ocalony. My natomiast zmierzamy w kierunku Wlenia, Lwówka Śląskiego, po czym kierujemy się już w stronę Bolesławca, gdzie kończy się Euroregionalny Szlak Rowerowy ER-6.

Z widokiem na góry. Rowerowa obwodnica Jeleniej Góry

Jedna z najdłuższych i najlepszych tras rowerowych na Dolnym Śląsku. Co możemy Wam zagwarantować? Niesamowite widoki z górską panoramą! Rowerowa obwodnica Jeleniej Góry to dobrze oznakowana trasa, która w większości prowadzi albo przez drogi asfaltowe o małym natężeniu ruchu samochodowego, albo przez gruntowe drogi polne. Dobrym, choć nieobowiązkowym punktem startowym będą Janowice Wielkie. Zmierzamy stąd w stronę Jeziora Wrzeszczyńskiego, gdzie szlak prowadzi nas wzdłuż gór Kaczawskich z imponującym widokiem na Karkonosze.

Jadąc asfaltowymi drogami, zaliczamy niewielkie różnice wysokości. Odcinek między Wrzeszczynem, a Barcinkiem jest nam już znany z wyżej opisanej ER-6. Na tym odcinku zaczynają się już większe przewyższenia, dlatego też warto rozłożyć siły ekonomicznie i pamiętać, że jeszcze nie jeden podjazd przed nami. Kierujemy się w stronę Piechowic Górnych, mijając po drodze Starą Kamienicę i górę Kopań. Długie zjazdy po dobrej jakościowo asfaltowej nawierzchni wynagradzają trud na wcześniejszych podjazdach. Jesteśmy u podnóża Karkonoszy. Ruszamy stąd w stronę Kowar. Za Sobieszowem rozciągają się widoki na Sosnówkę, Stawy w Głębocku i piękną panoramę Śnieżki wraz z Kowarskim Grzbietem. Mijając Kowary, poruszamy się niezbyt ruchliwymi drogami asfaltowymi. Zaliczamy podjazd pod Bukową Górę i kilka zjazdów w leśnej otulinie. Zostawiamy za sobą rozległe panoramy. Rowerowa obwodnica Jeleniej Góry to trasa bardzo płynna i przyjemna, ale przygotujcie się na wymagającą różnicę wysokości terenu.

Szklarska Poręba – Karpacz

Jednym z przystanków na naszej rowerowej wyprawie była Szklarska Poręba, skąd udaliśmy się do Karpacza. Nie jest to formalnie wytyczony jeden szlak, ale polecamy pobrać sobie nasz ślad gpx i spróbować swoich sił w nieco innym terenie. Trasa ma niespełna 27 km, ale ze względu na gruntową nawierzchnię i kilka przewyższeń, potrafi zmęczyć. Ze Szklarskiej Poręby wjeżdżamy do Karkonoskiego Parku Narodowego, w którym wytyczono kilka ścieżek rowerowych. Las, rwące górskie potoki, a wśród nich poprowadzone szlaki piesze i rowerowe. Magia natury. Kierujemy się w stronę Przesieki, jadąc właściwie cały czas przez las. Za Przesieką mamy przed sobą stromy podjazd. Wjeżdżamy znów w leśny teren i widzimy drogowskazy informujące o pobliskim wodospadzie. Warto pozostawić rower na uboczu i zejść w dół, aby zobaczyć z bliska wodospad Podgórnej.

Zostawiając za sobą szum spadającej wody, zmierzamy dalej leśną ścieżką w stronę Borowic. Prowadzone w lesie wycinki i ciężki sprzęt sprawiły, że droga momentami jest trudna do pokonania. Liczne koleiny, korzenie drzew i krótkie, strome podjazdy mogą zmęczyć. Docieramy do asfaltowej ulicy Muflonowej, która wita nas podjazdem. Na szczęście jest to już ostatni podjazd na tej trasie. Zmierzamy do Karpacza, po drodze mijając Świątynię Wang. Warto zajrzeć i z bliska przyjrzeć się tej oryginalnej skandynawskiej architekturze, która zadomowiła się w Karpaczu. Osobliwa historia kościoła i jego unikatowa architektura przyciąga turystów. My też polecamy Wam tam zajrzeć, jeżeli będziecie w okolicy.

Przez Przemkowski Park Krajobrazowy

Planując wakacje na rowerach po Dolnym Śląsku, tak zorganizowaliśmy naszą wyprawę, aby móc odwiedzić Przemkowski Park Krajobrazowy. W tej okolicy wyznaczony jest żółty szlak rowerowy, natomiast my zrezygnowaliśmy z pętli i poprowadziliśmy naszą trasę z północy na południe. Przebieg naszej trasy widoczny jest poniżej. Całość trasy prowadzi przez drogi gruntowe i szutry, ale jedzie się naprawdę przyjemnie. No może poza odcinkiem za Dzikowem, gdzie podmokły teren daje mocno o sobie znać. Koleiny i błoto nie stanowią przyjaznego duetu dla rowerzystów, ale daliśmy radę. Później było już tylko lepiej.

Jadąc drogą gruntową, mijamy Bagna Przemkowskie i kompleks stawów. Znajduje się tutaj wieża obserwacyjna, do której prowadzi drewniany pomost o długości ok. 400 m. Uważajcie na tym odcinku. Pomost jest fragmentarycznie modernizowany i wymieniane są niektóre przęsła, ale jeszcze wiele odcinków jest dość niestabilnych z wyłamanymi elementami (stan na maj 2022). Niemniej, warto przedrzeć się przez ten etap, by wejść na wieżę, skąd rozpościera się piękny i kojący widok na okolicę. Kiedy nacieszyliśmy się widokiem falujących traw na bagnach, wyruszyliśmy dalej na południe. W zdecydowanej większości trasa prowadzi drogami pożarowymi, a one zawsze są w świetnym stanie. Las, kompletna cisza i brak turystów. To lubimy.

Zdajemy sobie sprawę, że jeszcze wiele rowerowych tras na Dolnym Śląsku zasługuje na miano tych najlepszych, ale sumiennie chcieliśmy przedstawić Wam te, które sami sprawdziliśmy. Następnym razem sprawdzimy dla Was m.in. Szlak wygasłych wulkanów i trasę wokół Książańskiego Parku Krajobrazowego. A może Wy już tam byliście? Podzielcie się z nami swoimi ulubionymi trasami rowerowymi na Dolnym Śląsku.

Przeczytaj podobne artykuły:
1. Najlepsze trasy rowerowe. Pomorze
2. Najlepsze trasy rowerowe. Warmia, Mazury i Podlasie
3. Najlepsze trasy rowerowe. Śląsk i Małopolska
4. Rodzaje rowerów – jaki wybrać? Poznaj typy rowerów i ich przeznaczenie
5. Sakwy rowerowe czy bikepacking? Jak spakować się na wyprawę rowerową?

3 komentarze
  1. M

    Poprawcie nazwę Sędęlcin/Sedlęcin na Siedlęcin, bo aż w oczy kole przy takich fajnych opisach.

    5 maja 2023 at 22:31
    • sportbazar.pl
      sportbazar.pl

      Dziękujemy, poprawione. Faktycznie wkradł się błąd. 😉

      9 maja 2023 at 08:57
  2. Super podpowiedź jak jeszcze można piękny Dolny Śląsk zwiedzić. Przyznam, że jeszcze rowerem go nie zwiedziałem, a ile można chodzić 😛

    13 września 2023 at 17:29

Dodaj komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Piłka nożna jest wpisana w DNA każdego członka Drużyny SportBazar.
Możemy o niej dyskutować godzinami i pisać epopeje.
Wejdź do naszego świata i zostań tu na dłużej!

Archiwa

Dołącz do Drużyny!